W 2009 roku Noel odszedł z Oasis. Przez kolejny rok, w ogóle nie zajmował się muzyką. Jak sam mówi, wyjechał z rodziną na wakacje i przez cały ten czas nie myślał o tym, czy jeszcze kiedyś się nią zajmie. Gdy wrócił do domu, do Anglii, wciąż się nad tym nie zastanawiał. Tymczasem rozpętała się medialna burza, w związku z jego odejściem z Oasis. Ale nie przejmował się tym.
Nigdy mnie coś takiego nie wkurza. Jestem w końcu cholerną gwiazdą rocka i do tego już dużym chłopcem. Wiedziałem co tu będzie się działo, spodziewałem się tego. W centrum tego wszystkiego, przez rok, zajmowałem się po prostu życiem. Codziennym, zwykłym życiem. Wziąłem ślub, urodziło mi się dziecko, przeprowadziłem się do nowego domu i tak sobie przyszedł kolejny ze zwykłych, spokojnych dni. Poszedłem spać, znowu nie myśląc o muzyce, koncertach, właściwie o niczym innym, niż o tym, co zjem rano na śniadanie. I następnego dnia, rano, właśnie podczas tego śniadania pojawiła się myśl 'Chcę znowu wejść do studia.' Nie wiem co to było. Nie wiem skąd to przyszło. Ale to było bardzo silne uczucie.
Solowo Noel Gallagher, który bez wątpienia stanowił główną siłę kreatywną stojącą niegdyś za Oasis, tym razem może sobie pozwolić na zupełnie inne brzmienie. Na płycie słychać bardzo wyraźne inspiracje nie tylko klasycznym rockiem brytyjskim, ale też amerykańskim. Z High Flying Birds Noel Gallagher dociera w rejony, w które z Oasis nigdy nie odważyłby się nawet wyruszyć – ku zdumieniu wielu fanów na płycie pojawiają się fascynacje nowoorleańskim ragtime - w znakomitym singlowym “The Death Of You And Me”, czy muzyką Ennio Morricone (“Everybody’s On The Run”). „Ludzie pewnie pomyślą, że nagranie czegoś zupełnie innego było świadomą decyzją”, mówi Noel.”To nie było tak. Tak po prostu wyszło. Nigdy nie mógłbym skrytykować Oasis, bo uwielbiałem być w tym zespole”, dodaje.
Nutka melancholii w pozornie radosnych dźwiękach i niezwykle emocjonalne teksty, to zdecydowanie motywy przewodnie pierwszej płyty Noela Gallaghera. “Tak, mamy nowy dzień. Ale ja jestem o jeden dzień starszy, o jeden dzień bliżej końca”, wyjaśnia Noel. Nad produkcją materiału czuwał Dave Sardy - producent dwóch ostatnich albumów Oasis.
Na DVD, Noel mówi na przykład, że według niego tekst do 'If Had A Gun' jest najpiękniejszym na płycie. Cóż. Tak jest. Teledysk do tej piosenki podoba mi się najbardziej. Poważnie, jest piękny. Cudowny.
Rzadko zdarza się tak, żeby na płycie podobał mi się każdy kawałek. Ostatnim razem było tak chyba przy płycie Hey 'Miłość!Uwaga!Ratunku!Pomocy!'. Teraz znowu tak mam.
Mam jeszcze dobrą wiadomość dla osób, które lubią (lub właśnie polubiły) solową twórczość Noela. Na tej samej konferencji w lipcu 2011, Noel ogłosił także, że w 2012 roku ma się ukazać kolejna płyta, którą nagrywa z Amorphous Androgynous. Can't wait!
Jeśli chodzi o koncerty w Polsce, jeden był w tym roku, w czerwcu. Gdańska strefa kibica. Niestety, Gdańsk to dla mnie drugi koniec Polski, a poza tym nawet nie wiedziałam o tym koncercie, był bardzo mało promowany. Ale czytając wypowiedzi ludzi, którzy tam byli, mogę się tylko domyślać jak wspaniale było. Podobno Noel zapewnił, że na następny koncert nie będziemy musieli czekać przez kolejne kilkanaście lat. Trzymamy za słowo!
Poniżej 'Everybody's on the Run' i 'AKA... What A LIFE!' Enjoy!
Cytaty pochodzą z :